Tak jak obiecałam w październiku, zaczynam dzisiaj opowiadać piątą Ewangelię czyli moją pielgrzymkę po Ziemi Świętej.
Dzisiaj św. Marek prowadzi nas nad wody Jordanu, gdzie Jan Chrzciciel chrzcił i wzywał do nawrócenia, przygotowując drogę dla Pana, prostując dla Niego ścieżki.
I ja w tym roku pielgrzymując po ziemi naszego Pana, dotarłam nad świętą rzekę. Dziękując Bogu za dar sakramentu, który włączył mnie do wspólnoty Kościoła, przyglądałam się grupie ludzi z Afryki. Ubrani w białe suknie, wchodzili do mętnej wody i po krótkiej modlitwie zanurzali się w niej, aby się "oczyścić". Wyraźnie wzruszeni powoli wychodzili z Jordanu, już jako dzieci Boże.
Ja nie pamiętam swojego chrztu św., zresztą jak większość z nas. Ta chwila nad wodami Jordanu uświadomiła mi jednak, jak ważnym było to wydarzenie dla całego mojego życia. Uwolniona od grzechu pierworodnego, napełniona Duchem Świętym, jako dziecko Boże zostałam włączona do Kościoła - mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa!
Bramy Niebios stanęły otworem!
Całe moje życie to poszukiwanie drogi do nich.
Niech ten czas Adwentu nie będzie czasem zmarnowanym,
o to proszę Cię Panie!
Całe moje życie to poszukiwanie drogi do nich.
Niech ten czas Adwentu nie będzie czasem zmarnowanym,
o to proszę Cię Panie!
Yardenit nad Jordanem - symboliczne miejsce chrztu Jezusa Chrystusa 21 sierpnia 2011 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz